Byłam dzisiaj gościem programu Puls Trójki.
Artykuł i nagranie dostępne na stronie Polskieradio24.pl (Trójka): https://polskieradio24.pl/9/301/Artykul/2280041,Deklaracja-LGBT-a-konstytucja-Komentarze-politykow
Prowadząca Beata Michniewicz: (…) Czy Karta LGBT, która wzbudziła tyle emocji pomoże osobom nieheteroseksualnym? Pani poseł Rosa.
Monia Rosa: Przede wszystkim Karta LGBT mówi o otwartości, mówi o akceptacji, mówi o tolerancji, o tym, że każdy z nas, niezależnie od tego jakiej jest się płci czy orientacji seksualnej ma prawo do życia. Niestety smutnym faktem jest to, że 70% nastolatków, które odkrywają, że są gejem, lesbijką czy osobą biseksualną myśli o samobójstwie. Myśli o tym, ponieważ często nie ma akceptacji w szkole, w rodzinie, ale także nie wie jaka będzie przyszłość.
B. Michniewicz: …
Moniak Rosa: Karta pomoże nie tylko gejom, lesbijkom, osobom biseksualnym, ale także całemu społeczeństwu otworzyć się na różnorodność.
B. Michniewicz: …
M. Stachowiak-Różecka: …
B. Michniewicz: Co do praw rodziców – pani Monika Rosa. Mnie, nie tyle mnie, co wszystkich czytelników gazet oraz słuchaczy i telewidzów władze Warszawy zapewniały, że zajęcia, więc to jest ten aspekt dotyczący kwestii praw rodziców, że te zajęcia, o których mowa byłyby tylko na życzenie, bądź nie, rodziców prowadzone.
Monika Rosa: Po pierwsze są to zajęcia dodatkowe, czyli zajęcia, na które zgodę muszą wyrazić rodzicie. Prowadzone są od czwartej klasy szkoły podstawowej, czyli podobnie jak „Wychowanie do życia w rodzinie”, które także jest nieobowiązkowe dla uczniów. W związku z czym, i przy tym przedmiocie i przy zajęciach dodatkowych rodzicie taką zgodę muszą wyrazić. Po drugie, ta Karta realizuje artykuł 32. Konstytucji RP, który mówi o niedyskryminacji, i który mówi o tym, że wszyscy obywatele i obywatelki są równi wobec prawa. Po trzecie, kwestia….
B. Michniewicz: (…) Czy społeczność LGBT jest w Polsce prześladowana, dyskryminowana? Pozbawiana praw należnych obywatelom?
Monika Rosa: Z jednej strony mamy nierówność wobec prawa, ponieważ pary jednopłciowe i ich związki nie są w żaden sposób regulowane prawnie. Nie mogą, np., zawrzeć związku partnerskiego. Z drugiej strony jest to także dyskryminacja, czy w miejscu w pracy, czy w szkole. Bardzo często jest to homofobia spotykana na ulicach, ale także homofobia, która bardzo mocno teraz wylała się ze strony rządzących – czyli wszystkie okrzyki dotyczące negatywnych aspektów Karty, których nie ma, ale które wychodzą ze strony PiSu. Strach, który PiS rozsiewa, jest właśnie homofobią, którą starają się ukryć pod hasłem „bronimy naszych dzieci”. Gdyby rzeczywiście PiS chciał chronić dzieci, to by je chronił przed pedofilią w kościele, ale na ten temat PiS głosu nie zabiera.
B. Michniewicz: Pani poseł, apropo tej dyskryminacji ludzi nieheteroseksualnych, ja nie jestem co prawda upoważniona przez Pawła Rabieja do posługiwania się takim przykładem, ale on zarówno jako dziennikarz, jak i jako polityk był zdeklarowanym gejem i nie ukrywał tego, i nikt go z tego powodu…, zaszedł dosyć daleko jeśli chodzi o swoje stanowisko i nikt go z tego powodu nie wytykał palcem, nie prześladował, więc to chyba nie jest tak, że to jest jakieś powszechne zjawisko wytykania palcem i dyskryminacji? Jest bardzo wielu gejów, którzy po prostu nawet nie podkreślają swojej seksualności.
Monika Rosa: Każdy z nas ma prawo, czy jest osobą heteroseksualną czy nieheteronormatywną, mówić o tym z kim żyje i jak żyje. Osoby takie jak geje czy lesbijki, czy osoby transpłciowe czy biseksualne boją się tego, często, robić w miejscu pracy, ponieważ nie ma zrozumienia w otoczeniu. Dzieciaki, trzynastolatki, które okazują się, że są gejami albo lesbijami nie mają często zrozumienia w domu, i często uciekają z tych domów, albo na przykład, są poddawane tzn. terapii konwersyjnej, czyli próbie zmiany orientacji seksualnej (Czytaj: Złożenie projektu ustawy o zakazie praktyk konwersyjnych). To, że dzieci, nastolatki, geje, lesbijki mają myśli o samobójstwie nie wynika z tego, że, wychowują się inaczej, tylko dlatego, że nie czują właśnie akceptacji otoczenia. Ja się bardzo cieszę, że Paweł osiągnął taki sukces. Nie tylko on. Natomiast to, że są tacy wyautowani geje i lesbijki to bardzo dobrze czyni społeczności – natomiast nie byłoby potrzebne takie wyautowanie się, takie pokazywanie się, nie byłyby potrzebne Marsze Równości, gdyby ta realna równość w Polsce istniała. Bo niedyskryminacja gejów, lesbijek… niezależnie od płci, od orientacji seksualnej, od wieku – to jest podstawowe prawo człowieka.
B. Michniewicz: …
M. Stachowiak-Różecka: …
B. Michniewicz: …
M. Stachowiak-Różecka: …
B. Michniewicz: (…) Gdzie jest granica między otaczaniem osób LGBT szczególną troską a zamykaniem ich w homogenicznych środowiskach? Czy rzeczywiście potrzebne są takie miejsca rozrywki, czy pobytu przeznaczone tylko, albo przede wszystkim, dla tych osób organizowane i finansowane ze środków publicznych?
Monika Rosa: Po pierwsze, kwestia wspomniana przez panią posłankę odnośnie klauzul społecznych – one już funkcjonują w polskim prawie, są realizowane przez samorządy, są realizowane przez władze centralne, np. dotyczą współpracy z firmami, które stosują, powiedzmy, parytet płci, czy zatrudniają osoby z niepełnosprawnością, czy współdziałają na rzecz ochrony środowiska. Więc takie klauzule społeczne są czymś zupełnie normalnym i funkcjonującym już teraz w prawie. Po drugie, często osoby LGBT są dyskryminowane, właśnie, czy to w środowiskach sportowych – akurat teraz jest taka akcja Kampanii Przeciwko Homofobii dotyczącą tego, żeby nie dyskryminować…
B. Michniewicz: Ale czy istnieje coś takiego jak sport osób LGBT? Bo to też jest…
Monika Rosa: Są drużyny…
B. Michniewicz: … troszkę to jest niezrozumiałe… powiem szczerze.
Monika Rosa: Nie, nie. Tak naprawdę geje i lesbijki często tworzą własne drużyny, ponieważ spotykają się z dyskryminacją ze strony osób heteronormatywnych. (…) W związku z czym tworzą własne drużyny, gdzie mogą porozmawiać, zrozumieć się lepiej, podzielić swoimi troskami. W związku z czym jest to normalne wspieranie sportu, zgodne z artykułem 7. ustawy o samorządzie terytorialnym, który mówi o zaspokajaniu potrzeb zbiorowych, w tym także poszczególnych grup społecznych dotyczących czy to kultury, czy edukacji, czy sportu. Natomiast chciałam podkreślić jedną rzecz – kwestia edukacji seksualnej to jest kwestia zdrowia i przyszłości nastolatków. Teraz nastolatki czerpią wiedzę o swojej seksualności z Internetu albo od swoich znajomych. W związku z czym żyją w takim przekonaniu, np., że seks przerywany nie doprowadzi do ciąży, albo nie wiedzą o tym jak się przenoszą choroby weneryczne, nie akceptują swojego ciała. Bardzo jest duży odsetek depresji i samotności wśród nastolatków…
B. Michniewicz: Ale przecież jest edukacja seksualna pani poseł? …
Monika Rosa: Jest to „Wychowanie do życia w rodzinie”, które nie odpowiada standardom…
B. Michniewicz: … i jest od czwartej klasy szkoły podstawowej.
Monika Rosa. Natomiast jakość tej edukacji pozostawia bardzo wiele rzeczy do życzenia.
B. Michniewicz: … No to trzeba ją poprawić…
Monika Rosa: Badania w 2015 roku pokazały jak wiele stereotypów i niewiedzy funkcjonuje wśród nastolatków, ale także, jak wiele niewiedzy i stereotypów funkcjonuje wśród rodziców, którzy mają przekonanie, że ich dzieci wiedzą wszystko, a tak naprawdę wiedzą bardzo niewiele.
B. Michniewicz: …
M. Stachowiak-Różecka: …
B. Michniewicz: Dziękuję Paniom bardzo. I dziękuję także, że nasza rozmowa przebiegłą spokojnie i kulturalnie…
Artykuł i nagranie dostępne na stronie Polskieradio24.pl (Trójka): https://polskieradio24.pl/9/301/Artykul/2280041,Deklaracja-LGBT-a-konstytucja-Komentarze-politykow