W drugi dzień Forum Programowym Koalicji Obywatelskiej rozmawialiśmy o energetyce i o tym jak pogodzić „czarne z zielonym”. Zwiększenie udziału energii pozyskiwanej z OZE to jeden z priorytetów na przyszłość. W transformacji energetycznej nie będziemy jednak zapominać o człowieku. Nie może ponosić jej kosztów. Zwłaszcza w takich regionach jak Śląsk.
Fragment panelu z moim udziałem:
Całość do obejrzenia na YouTube (od 3:05:00): https://youtu.be/FU-1iu9mxwk?t=11100
Zdzisław Gawlik: (…) tu w swoich wypowiedziach panowie, przedmówcy, mówili o tym, że ta modernizacja energetyki jest szansą dla gospodarki. Pani poseł, jest szansa na „zielony przemysł”? Bardzo proszę.
Monika Rosa: Dzień dobry Państwu. Ja zacznę od tego, że ten tytuł panelu jest trochę przewrotny, ponieważ według mnie zielonego i czarnego pogodzić się nie da. I docelowo my jak najszybciej w obecnych warunkach musimy odejść od spalania węgla. I jest to możliwe. Do 2030 roku jesteśmy w stanie zlikwidować domowe piece na węgiel. Ambitny cel, ale 2040 rok i likwidacja spalania węgla w energetyce. To jest szansa. Transformacja energetyczna jest szansą. Jest szansą na stworzenie nowych, dobrych, bezpiecznych i dobrze płatnych miejsc pracy. Jest szansą na stworzenie i rozwój nowych innowacyjnych firm energetycznych. Jest szansą na bezpieczną i tanią energię. Co trzeba zrobić? Pierwsza kwestia to jest stabilny, rozsądny program ogromnych inwestycji, zarówno w odnawialne źródła energii na poziomie lokalnym: dla samorządów, dla jednostek samorządu terytorialnego, dla gmin i dla obywateli. Ułatwienie im, a nie utrudnianie możliwości współpracy ze sobą, tworzenia spółdzielni, tworzenia, czy to, farm wiatrowych, czy to biogazowni, czy rozwój fotowoltaiki. Oraz ogromny program inwestycyjny z jasnymi ramami prawnymi, finansowymi, długoletni, na taką profesjonalną, dużą energetykę odnawialną, jak na przykład, farmy wiatrowe na Bałtyku. Przy tym wszystkim potrzebujemy nie zapomnieć o jednym – o modernizacji sieci elektroenergetycznych, które są niesamowicie przestarzałe, i które musimy dostosować do tego, żeby tą prosumencką, rozproszoną energetykę w ogóle móc w Polsce wprowadzić. Czy całej transformacji energetycznej nie możemy zapomnieć o jednym, czyli o człowieku. Ta transformacja nie może odbyć się kosztem ani regionów, które są monokulturami, jak na przykład, właśnie Wielkopolska, ani też kosztem, na przykład, województwa śląskiego. Natomiast miejmy świadomość, że dla tych regionów to jest wyzwanie, ale to jest także szansa. Szansa na to, aby po pierwsze odejść od spalania węgla w domach, a tym samym zwiększyć jakość życia, czystsze powietrze, ale także rozwój nowych technologii. Z drugiej strony, to coś, co stoimy przed wyzwaniem, które jest ogromne – to jest kryzys klimatyczny. I musimy mieć świadomość, że to nie jest tylko kwestia czystej i nowej energii, pieniędzy, biznesu. To jest kwestia naszego zdrowia i naszego życia. I kolejne pokolenia nie zapomną nam zaniedbań w tej kwestii, dlatego tak dobre przykłady, które panowie podawaliście z tych lokalnych współpracy, z zaangażowania samorządów, tworzenia nowych miejsc pracy, to co na poprzednim panelu mówił jeszcze Jacek Kossakowski o Koninie – o tym, że te rzeczy są możliwe, ale potrzebny, po pierwsze, jest konkretny plan działania, finansowanie, strategia, jasne ramy prawne i chęć, żeby to zrobić. Myślę, że przed nami jest ogromne wyzwanie, ale miejmy, na przykład, świadomość tego, że Śląsk to nie jest górnictwo głównie, tak. To są przede wszystkim małe i średnie firmy, rozwijające się technologie, nowoczesna medycyna. Ale musimy dać czas firmom i ludziom, którzy żyją z górnictwa, także firmom około górniczym, bo to nie tylko…, bo myśląc o górnictwie, myślimy tylko o ludziach, którzy idą i kopią ten węgiel, tak. Mówimy tutaj o ogromnych inwestycjach i firmach, które zatrudniają powyżej 500 osób, a które produkują maszyny górnicze. My musimy dać im szanse na to, żeby mogli się przekwalifikować, zmienić, być może zmienić rodzaj produkcji na inny, przestawić się na eksport tych maszyn. To jest kwestia czasu, kwestia planowania, ale pokazania jasnej strategii – co, kiedy, w jakim czasie chcemy osiągnąć. I już kończę. Nie zapomnijmy o człowieku w tym wszystkim, on nie może ponieść kosztów transformacji.