Nie zgadzamy się na odwoływanie się przez abp. Jędraszewskiego do najbardziej haniebnych tradycji represji wobec osób LGBTQ. Trzeba jasno mówić o miłosierdziu, świeckim państwie i postawieniu tamy przed zalewem nienawiści.
Dzień dobry. Szanowni, wiemy czemu tutaj jesteśmy. Jesteśmy dlatego bo coś w Polsce zaczyna pękać, i zaczyna wylewać się nienawiścią, agresją, arogancją i pogardą dla drugiego człowieka. Wylewa się słowami m.in., przecież nie tylko jednej osoby, nie tylko arcybiskupa Jędraszewskiego. Wylewa się słowami innych hierarchów, innych księży, polityków, liderów opinii, mediów, liderów medialnych. To się dzieje. Coś w Polsce pęka bo zamiast spotkać się z ostracyzmem, zamiast spotkać się z karą, wyciągnięciem odpowiedzialności prawnej – spotyka się z oklaskami, spotyka się z akceptacją i aprobatą. Dlatego tutaj jesteśmy – ja jako obywatelka, ale także jako posłanka, żeby powiedzieć, że naszej zgody na to nie ma, i strasznie mnie boli, kiedy słyszę od moich kolegów, kiedy obcy ludzie do mnie piszą, że boją się wyjść na ulicę, że boją się iść za rękę, że boją się wyjść ze swoim dzieckiem. Tak! Pary jednopłciowe mają dzieci i chcą je tutaj wychowywać. Nie chcą uciekać z Polski, ale oni się boją. Boją się, że jeśli spotka ich coś złego to ten, który bił nie będzie miał żadnych konsekwencji, a oni będą przeciągani po sądach, oni spotkają się z ostracyzmem. Dlatego wiem jak wiele w Polsce jest do zrobienia! Arcybiskup Jędraszewski powinien wyciągnąć jedno najważniejsze zdanie z Ewangelii: „Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem”. Bo o to chodzi! Nie chodzi o nienawiść, chodzi o miłość. [Oklaski – przyp.] Nie jest moją rolą mówić jak ma wyglądać hierarchia kościoła, nie jest moją rolą mówić kto ma być odwołany, a kto nie. Ale jest moją rolą mówić, że kościół musi być rozdzielony od państwa, i kościół nie może wpływać na polskie prawo. [Oklaski – przyp.] Chcemy żyć w świeckim państwie, w państwie gdzie każdy chociaż różny jest tak samo traktowany, jest tak samo ważny, jest tak samo wyjątkowy – bo wszyscy się musimy się tutaj pomieścić: feministki, konserwatyści, rolnicy, osoby wierzące, niewierzące, katolicy, chrześcijanie, feministki, lesbijki, geje. Wszyscy jesteśmy obywatelami, obywatelkami, i każdy z nas jest częścią jakiejś mniejszości. I to jest nasza Polska, i nasz kraj. Nie możemy pozwolić się z niego wyrzucić. [Oklaski – przyp.] I jako Ślązaczka zapraszam Was także 7 września do Katowic na Marsz Równości, który przejdzie pod hasłem, które powinno nam towarzyszyć: „Mniej złości, więcej miłości!”.
Zdjęcie: Miłość Nie Wyklucza