Rozmawiałam z Wojciechem Kocjanem. Całość dostępna tutaj: https://rudaslaska.com.pl/i,wybory-19-wywiad-z-monika-rosa—poslanka-z-ramienia-nowoczesnej,1388168,1391478.html
Monika Rosa jest absolwentką Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach – Wydziału Nauk Społecznych. Działa społecznie od 2005 roku – najpierw w ramach stowarzyszenia Młode Centrum, następnie Projekt:Polska.
Zajmowała się projektami związanymi z edukacją, aktywnością obywatelską i prawami człowieka. Kierowała działaniami stowarzyszenia na Śląsku. Przez lata pracowała w mediach, a także w branży HR. W 2010 roku rozpoczęła pracę w Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej – docelowo jako zastępca Dyrektora w Gabinecie Prezydenta RP. W pracy i działalności zajmuje się kwestiami demokracji, aktywności obywatelskiej, wolności, relacjami państwo – obywatel.
W wyborach parlamentarnych 2019 stara się o reelekcję.
Dlaczego Pani kandyduje?
Kandyduję, ponieważ chcę kontynuować pracę, którą rozpoczęłam cztery lata temu. Bycie posłem opozycji nie jest łatwe, ale mam poczucie, że dobrze wykorzystałam kadencję i walczyłam o ludzi, w których wierzę i broniłam wartości, które są dla mnie najważniejsze. Ale jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia. Trzeba będzie posprzątać po obecnej ekipie i z pełną determinacją przystąpić do zmian, dzięki którym Polska będzie mogła stać się dobrym miejscem do życia dla wszystkich, którzy w niej żyją.
Cztery kwestie są dla mnie szczególnie ważne. W kampanii nazwaliśmy je czterema żywiołami. Są to: Śląsk, równość, prawa kobiet i ochrona klimatu. Na działaniach w tych obszarach skupię się w kolejnej kadencji.
Dlaczego wyborcy powinni na Panią zagłosować?
Ponieważ mnie znają, ponieważ byłam z nimi przez całą kadencję. Spotykałam się, rozmawiałam, słucham ich problemów i starałam się znaleźć sposoby na ich rozwiązanie. Interweniowałam, kiedy działa się niesprawiedliwość, od problemów osób z niepełnosprawnościami po wycinkę drzew w Parku Śląskim. Liczę na ich wsparcie 13 października. Mam nadzieję, że znów obdarzą mnie zaufaniem, bo wiedzą, że jestem ich głosem w Sejmie.
Jakie są największe wyzwania, przed którymi stoi teraz Polska? Jaką rolę chce Panie odegrać w zmaganiu się z tym wyzwaniem?
Największe wyzwanie, przed którym dziś stoimy to kryzys państwa, który jest dziełem obecnego rządu. Zniszczenie niezależnych sądów, zepsucie szkół, katastrofa w służbie zdrowia, upartyjnienie mediów publicznych, marginalizacja Polski w Unii Europejskiej. To wszystko będzie trzeba naprawić. Do tego wszechobecny hejt i dzielenie Polaków. To niszczy nas wszystkich. Musimy z tym skończyć i odbudować zaufanie do siebie i do państwa.
Widzę jeszcze jedno wielkie wyzwanie globalne, które przed nami stoi. To zmiany klimatyczne i niszczenie środowiska naturalnego. Musimy przejść od energetyki opartej na węglu do odnawialnych źródeł energii. To nie tylko pomoże nam zahamować globalne ocieplenie, ale przyczyni się do obrony środowiska naturalnego, w tym eliminacji smogu, który zabija tysiące Ślązaków. Ponadto musimy zacząć dbać o nasze środowisko naturalne, chronić tereny cenne przyrodniczo, walczyć o stare drzewa i tworzyć nowe parki narodowe. Chciałabym, żeby 2% powierzchni Polski stało się parkiem narodowym. Dziś jest to 1%, jeden z najgorszych wyników w EU.
Co jest dobrego a co złego w sposobie rządzenia przez PiS? Co należałoby zmienić?
Rządy PiS-u kojarzą mi się jak najgorzej. Już wspominałam o największych grzechach tej partii, jakimi były zniszczenie polskich sądów, edukacji, służby zdrowia, mediów publicznych i marginalizacja roli Polski w UE. Ale przede wszystkim przeraża mnie, że PiS w celu osiągnięcia zysków sondażowych zaczął dzielić Polaków, uczynił z mniejszości wroga publicznego a jego żołnierze w randze wiceministra zorganizowali systematyczną kampanię nienawiści wobec obywateli. To były cztery lata stracone dla rozwoju Polski, cztery lata, kiedy standardy naszego państwa cofnęły się o 30 lat.
Jak wg Pani wygląda sytuacja Polski na arenie międzynarodowej? W jakim kierunku powinniśmy dążyć?
Nasza sytuacja na arenie międzynarodowej wygląda fatalnie. Jesteśmy zmarginalizowani w Unii Europejskiej. Nie mamy w niej już żadnych sojuszników. PiS zespół dobre relacje z Niemcami czy Francją. Zostały tylko Węgry, ale premier Orban to cynik, który udowadnia raz po razie, że przyjaźń z Polską poświęci, kiedy tylko może ugrać coś dla siebie. A poza UE? Ukraina już nie widzi w Polsce głównego sojusznika. Stosunki z Izraelem zostały zniszczone przez głupotę ministerstwa sprawiedliwości, które wypluło z siebie ustawę o IPN. Są wreszcie Stany. PiS mówi o wielkim sukcesie dyplomacji i przyjaźni, ale prawda jest taka, że Trump traktuje Dudę i Morawieckiego jak użytecznych naiwniaków. Sprzedaje im samoloty za cenę, której inne państwa nie chciałyby zapłacić, odwołuje zapowiedziane wizyty, a oni i tak się cieszą, że zamienili z nim dwa słowa w korytarzu.
Polska polityka dyplomacja musi być odbudowana. Polska musi odzyska pozycję lidera w Unii Europejskiej współkształtującego politykę całej Wspólnoty. Jesteśmy dużym i silnym państwem, które zasługuje na poważne traktowanie, którego PiS nas pozbawił.
Jaka jest Pani recepta na zapewnienie Polakom dobrobytu?
Dobrobyt bierze się z ciężkiej pracy. Tworzą go setki tysięcy polskich przedsiębiorców. Wypracowują go miliony ciężko pracujących Polaków. PiS tego nie rozumie i tylko na każdym kroku dowala tym, którzy uczciwie płacą podatki. Kolejne daniny, opłaty, składki. Do tego kontrole. Jarosław Kaczyński mówi „Jak sobie ktoś nie radzi z naszymi nowymi opłatami, to nie powinien się biznesem zajmować”. To jak policzek dla małych polskich przedsiębiorców, którzy codziennie walczą o przetrwanie i chleb dla rodziny. Filozofią PiS-u jest obiecywanie i rozdawanie tego, co wyciągną z kieszeni podatnikom. A kto w końcu zadba o podatników?
Chcę, żeby Polacy mogli się swobodnie bogacić i żeby państwo wspierało ich kreatywność, zamiast ją karać. Jeśli daniny nie będą nadmierne, podatki będą jasne, biurokracja ograniczona do niezbędnego minimum, a sądy będą działały szybko i niezależnie, Polska stanie się krajem dobrobytu.
Co jest ważniejsze – dyscyplina partyjna czy głosowanie zgodnie z przekonaniami?
Zdecydowanie głosowanie zgodnie z przekonaniami. Jako posłanka zawsze wiedziałam, że reprezentują moich wyborców i moje wartości.
Czy regionalizm jest dla Pani ważny? Czy należy walczyć o „ślaskiej godki” jako języka regionalnego?
Śląsk to jeden z filarów mojego programu. Przez całą kadencję walczyłam o uznanie śląskiej godki za język regionalny. Organizowałam na ten temat spotkania w sejmie i przygotowałam projekt ustawy, który PiS odrzucił. PiS boi się Śląska i Ślązaków, bo ich nie rozumie. Oni chcą, żebyśmy wszyscy byli tacy sami, tacy, jak oni. Ja chcę, żeby Polska była domem dla każdego, kto tu mieszka. Wierzę, że śląskość pięknie ubogaci polskość. Chcę, żeby śląska kultura kwitła i była częścią programu nauczania w śląskich szkołach.
Chcę też, żeby Śląsk był świetnym miejscem do życia. Jestem
przekonana, że możemy budować nasze nowe bogactwo na nowych
technologiach, w tym na odnawialnych źródłach energii. Chcę, żebyśmy
wspólnie zadbali o naszą śląską przyrodę. Najwyższy czas, żeby w
województwie śląskim powołano pierwszy park narodowy.
Czym się Pani zajmuje zawodowo a czym w wolnych chwilach?
Obecnie jestem posłanką, temu poświęcam się zawodowo i społecznie w 100%. Wcześniej pracowałam w mediach lokalnych, organizacjach pozarządowych i kancelarii prezydenta. Kiedy mam wolne chwile, spędzam je najchętniej na długich spacerach z psem. Pochłaniam też książki. Głównie w pociągach do Katowic.
Jakie są trzy najważniejsze wartości, jakie by chciała Pani zaszczepić młodzieży?
Przede wszystkim otwartość. Bo otwartość oznacza ciekawość świata i ciekawość drugiego człowieka. Wierzę, że jeśli będziemy siebie ciekawi, będziemy chcieli się nawzajem zrozumieć, będziemy dla siebie lepsi. Po drugie, tolerancja, czyli szacunek dla każdego, dla mniejszości i inności. Tolerancja dla mnie to punkt wyjścia do budowy szczęśliwego społeczeństwa. Po trzecie, miłość do przyrody, dzięki której chcemy dbać o naszą planetę i zostawić ją piękną i czystą dla kolejnych pokoleń.