Seks bez zgody to gwałt.
Zmiana definicji gwałtu jest konieczna.
Definicja gwałtu oparta na braku zgody, nie zaś na oporze funkcjonuje w takich krajach jak Wielka Brytania, Niemcy, Szwecja czy Belgia. W państwach, w których obowiązują rozwiązania prawne oparte na braku zgody, ciężar udowodnienia gwałtu jest nadal po stronie oskarżyciela. To on musi udowodnić ponad wszelką wątpliwość, że nie została wyrażona zgoda na stosunek.
W Polsce cały czas to kobieta musi udowodnić, że powiedziała wystarczająco głośno i wyraźnie „NIE”, aby udowodnić winę gwałciciela. Że broniła się i krzyczała.
Warto przypomnieć raport STER według, którego:
87% respondentek spotkało się w swoim życiu z jakąś formą molestowania seksualnego,
37% uczestniczyło w aktywności seksualnej wbrew swojej woli,
23% doświadczyło próby gwałtu,
22% doświadczyło gwałtu.
Krótka spódniczka, koronkowa bielizna, bycie pijaną, to, że ona flirtowała, to, że poszła na randkę – nie oznacza zgody na seks. Nachalne namawianie, brak zrozumienia, że można nie mieć ochoty, seks jako kwestia szantażu – to wszystko jest gwałtem.
Gwałt miewa także miejsce w małżeństwie lub parze, nie jest to kwestia przypadkowych znajomości.
Dziś w Sejmie obyło się posiedzenie Parlamentarnego Zespołu do spraw Praw Kobiet i wysłuchanie publiczne w sprawie projektu ustawy zmieniającego Kodeks Karny i definicję gwałtu w polskim prawie. Dla bezpieczeństwa kobiet i pomocy w dowodzeniu im swoich praw niezbędne jest ponadpartyjne porozumienie, które pozwoli nam na przeprowadzenie tej ważnej zmiany.
Lewica proponuje nowy zapis art. 197 kodeksu karnego:„§ 1. Kto doprowadza inną osobę do obcowania płciowego albo innej czynności seksualnej bez wcześniejszego wyrażenia wyraźnej i świadomej zgody przez tę osobę, podlega karze pozbawienia wolności od lat 3 do 12.”;
Relacja z posiedzenia zespołu https://sejm.gov.pl/Sejm9.nsf/transmisje.xsp?unid=E15F9619F9CAD8EDC1258676005690F6
Facebook: https://www.facebook.com/RosaMonikaAnna/posts/272790674192168