Dzisiaj 10 stycznia i – o ironio– Światowy Dzień Obniżania Kosztów Energii.
Rachunki za energię szpitala, przed którym staliśmy podczas konferencji prasowej, w wyniku podwyżek będą wyższe aż o 56%, czyli łącznie ponad pół miliona złotych rachunku za energię elektryczną. O 56% więcej na to co niezbędne – mechanizmy potrzebne do podtrzymywania życia pacjentów.
Drastyczne podwyżki są widoczne wszędzie.
W samych Katowicach KZGM mówi, że o 150% wzrosną koszty zużycia energii.
Wiemy od Metropolii, że w przetargu, wspólnych zakupach dla miast należących do metropolii te koszty energii wzrosną o minimum 60%.
Rachunki miasta Ruda Śląska w 2022 r. będą wyższe o 66%.
Sosnowcu to również jest podwyżka o ok. 60%.
Każdy samorządowiec, ale także każdy z nas – mieszkający w miastach, miasteczkach, na wsiach – odczuje te podwyżki na własnej skórze. Podwyżki dotkną nas nie tylko w indywidualnych rachunkach, ale także podczas wizyty w szpitalu, który nie będzie w stanie zapłacić za światło i ogrzewanie. To samo spotka szkoły, przedszkola, żłobki, domy kultury…
Samorządy zamiast finansować inwestycje, których oczekują mieszkańcy, będą zaciskać pasa i płacić horrendalne rachunki za prąd i gaz. Zamiast coraz wygodniej, będziemy żyć coraz gorzej.
Rozumiem, że z okien ministerialnych limuzyn i rządowych klinik tego nie widać. Nie widać biedy w DPS-ach, nie widać problemów w przedszkolach i żłobkach, nie widać przepełnionych publicznych szpitali.
My, Obywatele i Obywatelki, to widzimy, bo korzystamy z tych usług na co dzień. I żądamy od władzy normalności!