- Czy zamówienie tabletek, które przekaże się córce w kryzysie, powinno być obarczone strachem?
- Czy zwiezienie partnerki do szpitala poza Polską, gdy Polacy lekarze odmówili pomocy w przypadku wady letalnej, ma budzić lęk?
- Czy lekarz, który zdecyduje się pomóc kobiecie w kryzysie w razie zagrożenia zdrowia, ciężkiego uszkodzenia płodu ma się bać?
- Czy Matce, która pomogła przerwać ciążę swojej nastoletniej córce ograniczono prawa rodzicielskie?
- Czy ludzkie uczucia – pomoc, empatia, współczucie, miłość, litość – mają być zagrożone karą pozbawienia wolności?
- Czy mają być karani kochający mężowie i partnerzy, rodzice, najlepsze przyjaciółki, współczujące koleżanki?
Ile kobiet – tyle historii i przypadków. Tyle powodów do strachu i łez. Ten projekt ma sprawić, że tego niepokoju, łez i strachu będzie mniej.
Czas na dekryminalizację pomocy w aborcji. Tak, by nigdy więcej żadna osoba nie musiała się bać. Pomoc w aborcji nie może być karana.
Te zapisy mówią o minimalnym poczuciu bezpieczeństwa – nie tylko kobiet, ale całych rodzin. Mówią o minimum sprawiedliwości, minimum spokoju w podejmowaniu naszych indywidualnych decyzji.
Zasługujemy na godne traktowanie i wolność wyboru w kwestiach dotyczących naszego własnego ciała.
Ten projekt ustawy jest zgodny z Konstytucją.
Ten projekt ustawy to krok w kierunku respektowania praw człowieka!
To nie jest projekt o niczyim sumieniu, to projekt, który mówi- tak wygląda życie, taka jest rzeczywistość, taka jest codzienność. Niech nie będzie koszmarem.
To nie jest ustawa o bezpiecznej, darmowej i dostępnej aborcji. To ustawa, która zabierze strach z osób, które chcą pomóc bliskiej osobie, kiedy zajdzie taka potrzeba. To ustawa, która pozwoli lekarzom po prostu wykonywać swoją pracę bez ciągłego analizowania i lęku.