Prezydenckie weto wobec nowelizacji ustawy o ochronie małoletnich – tzw. lex Kamilek – to zła wiadomość.
Ustawa miała nie tylko uprościć działanie systemu, ale przede wszystkim wzmocnić ochronę najmłodszych. Co dokładnie zablokował Prezydent Karol Nawrocki?
- Poszerzenie katalogu przestępstw, po których sprawca nie mógłby sprawować opieki nad dzieckiem
- Usprawnienie funkcjonowania Zespołu ds. analizy zdarzeń, na skutek których małoletni poniósł śmierć lub doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu
- Zapewnienie większej przejrzystości przepisów i wyeliminowanie wątpliwości, które dotąd utrudniały ich praktyczne stosowanie
- Uproszczenie procedur – zniesienie obowiązku przynoszenia zaświadczeń o niekaralności przez rodziców – na rzecz oświadczeń – i kontrolowania niekaralności przez instytucje np. dyrektorów szkół
- dostęp dyrektorów szkół do Krajowego Rejestru Karnego, by mogli realnie weryfikować osoby pracujące z dziećmi
To były oczekiwane i potrzebne usprawnienia, które wspólnie wypracowaliśmy po konsultacjach i debacie.
Prezydent Karol Nawrocki postanowił jednak utrzymać chaos i formalności, które w praktyce utrudniają, a nie ułatwiają ochronę dzieci.
- Projekt zyskał pozytywną opinię m.in. Państwowej Komisji ds. Pedofilii, jako krok w stronę budowy realnego systemu ochrony dzieci.
- Ministerstwo Sprawiedliwości zapewniało, że nowelizacja nie osłabia ochrony, ale likwiduje chaos i zbędną biurokrację, przenosząc odpowiedzialność z rodziców na państwo.
Prace nad nowelizacją i wysłuchanie potrzeb strony społecznej oznaczało w ostatnich miesiącach prace dziesiątek i setek osób, ekspertek, ekspertów, urzędników i instytucji. Podziękowania kieruję na ręce zespołu Ministrów Arkadiusz Myrcha – Ministerstwo Sprawiedliwości, Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, Paulina Piechna-Więckiewicz – Ministerstwo Edukacji Narodowej, Aleksandra Gajewska – Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, Konrad Ciesiołkiewicz, Justyna Kotowska i zespół #PKDP, Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę i wielu organizacji pozarządowych.
