fbpx

Dlaczego musimy opowiedzieć Polskę na nowo?

Musimy opowiedzieć Polskę na nowo. My, opozycja. Wiem doskonale, jakiej Polski nie chcę. Słyszę o tym w mediach, czytam w gazetach, obserwuję w mediach społecznościowych. Mówimy o tym w Sejmie, debatujemy, spotykamy się na demonstracjach. Rozmawiamy o tym codziennie. Codziennie staramy się dawać odpór.

Nie chcę Polski ustawionej przez Jarosława Kaczyńskiego. Polski zawistnej, z centralnie sterowanym wymiarem sprawiedliwości. Polski dusznej od smogu. Polski, która nie zauważa mniejszości, która odwraca się od Europy, która depcze prawa kobiet.

Przez NIE CHCĘ da się dużo opowiedzieć. Tylko nie chcę to za mało. Polacy oczekują alternatywy, a nie tylko zaprzeczeń. Dlatego musimy napisać swoją opowieść – o tym, jakiej Polski chcemy. I tą opowieścią zaciekawić. I nie może to być prosty powrót do przeszłości – ta opowieść już się skończyła. 2019 to rok, w którym pokusa powrotu do tego co było, będzie dla opozycji silna. Ale to nie przyniesie sukcesu. Oczywiście, będziemy czasem do historii wracać, to jasne. Jesteśmy jej częścią, ale potrzebujemy nowej. I potrzebujemy ją wspólnie opowiedzieć. Opowieść się nie uda, jeśli nie będzie oparta na wartościach.

Opowieść się nie uda, jeśli nie będzie o człowieku i dla człowieka. Nie może dzielić i nie może o nikim zapominać. Bo w tej opowieści musimy zmieścić się my wszyscy – niezależnie od poglądów i już niemal odwiecznej walki partyjnej.

Są książki, których grzbiety i okładki stanowią najlepszą ich część (Charles Dickens), dlatego ta opowieść musi mieć wiarygodną treść. Albo opozycja napisze taką nową opowieść o Polsce, albo przegra.

Jeśli ten nowy rozdział ma porwać Polaków, to nie może być znów tą samą historią. Dlatego nie ma sensu, żeby napisali go dla nas sami siwi mędrcy. Żeby odnieść sukces potrzebujemy wiarygodnych postaci, potrzebujemy połączyć doświadczenie z młodością i nową energią. Ludzi nie interesują kłótnie partyjne i bieżączka polityczna, ale może ich zainteresować nasza opowieść.

Wartości

Potrzebujemy wartości jak powietrza. Jasne, że nie rozmawiamy o nich przy śniadaniu, nie rozmyślamy o nich w codziennej bieganinie – dom, praca, dzieci, kredyt, studia, rachunki, czekanie na wypłatę. Tym bardziej, jeśli szukamy pracy, „modlimy się” o zdolność kredytową, albo np. wychowujemy dziecko z niepełnosprawnością.

Ale wartości to fundament, na którym budujemy konkretne rozwiązania. To źródło, z którego wypływać będą wszystkie propozycje, działania i ustawy. A one mają bezpośredni wpływ na polską codzienność.

Wolność – osobista i gospodarcza. Czas zacząć w końcu sobie ufać. Jesteśmy ludźmi wolnymi i chcemy mieć prawo do decydowania o sobie. I chcemy, by bycie przedsiębiorcą nie równało się z byciem podejrzanym.

Solidarność – wolny rynek jest fajny, ale nie załatwi nam wszystkiego. Chcemy pomagać i potrafimy, chcemy się dzielić i rozumiemy taką potrzebę.

Równość – równość szans i praw, niezależnie od wieku, płci, orientacji seksualnej, niepełnosprawności, miejsca urodzenia, wiary lub jej braku.

Europejskość – nasze miejsce jest w Unii Europejskiej, w wielkiej wspólnocie, która nas kształtuje, a my kształtujemy ją.

Nowoczesność i sprawne państwo – w administracji, edukacji, politykach społecznych. Nowoczesność nie oznacza tylko administracji bez papieru, oznacza także walkę ze smogiem albo wykluczeniem komunikacyjnym.

Szacunek – dla naszej różnorodności. Dla kobiet, mężczyzn, gejów, rolników, nauczycieli, oponentów politycznych, Ślązaków i Ślązaczek. Dla człowieka.

To na tych wartościach chcemy oprzeć nasze działania – te oczywiste i bezdyskusyjne, jak przywrócenie niezależności sądów, odpolitycznienie prokuratury i przywrócenie znaczenia i godności Trybunałowi Konstytucyjnemu. I te równie oczywiste, choć czasem niedoceniane, jak godne życie osób z niepełnosprawnością i ich opiekunów, związki partnerskie, uznanie języka śląskiego za język regionalny albo walka z przemocą wobec kobiet.

Człowiek

I w tym wszystkim trzeba dostrzec człowieka. Z jego problemami, siłą i słabościami. Trzeba umieć słuchać, nauczyć się rozmawiać. Nie zostawiać nikogo za burtą. Walcząc ze smogiem nie pomijać wykluczenia energetycznego. Budując drogi, nie zapominać, że część miejscowości nie ma żadnej sprawnej komunikacji publicznej. Walcząc z przemocą domową – edukować. Zadaniem państwa jest wyrównywać szanse – poprzez edukację, wsparcie materialne, otwartość na przedsiębiorczość i poprzez sprawne instytucje. PiS twierdzi, że wspiera ludzi, ale tak naprawdę pomija wiele grup społecznych. Zamiast wyrównywać szanse wyklucza tych, z którymi się nie zgadza. Nie możemy pozwolić, by nasi przeciwnicy mogli bez problemu uznawać się za wyłączny głos społeczeństwa.

Opowiedzmy wszystkim Polakom, tym, z którymi spotykamy się na demonstracjach i tym, którzy patrzą na nas z dystansem, o Polsce, gdzie każdy z nas może oddychać czystym powietrzem, gdzie niepełnosprawność nie zamyka w domach. Opowiedzmy o Polsce różnorodnej, otwartej na mniejszości i migrantów. O Polsce, gdzie nie pomija się praw kobiet, promuje równość i zapewnia bezpieczną i legalną aborcję. Gdzie stawiamy na edukację. Gdzie dumnie mówimy – różnimy się od siebie, ale dla nas wszystkich jest tutaj miejsce. Gdzie jesteśmy dumni z naszych przedsiębiorców. Gdzie prawo jest jasne, a podatki proste i przejrzyste. Gdzie pamiętając o historii możemy z odwagą patrzeć w przyszłość. O Polsce w centrum Unii Europejskiej. O Polsce świeckiej – nikt nie chce iść na wojnę z kościołem, ale musimy powstrzymać krucjatę przeciwko naszym prawom na którą ruszyła część hierarchów.

W 30-lecie wyborów 1989 roku będziemy rozważać i wspominać. Niektórzy będą mówić o pełnym sukcesie, inni o porażce i układzie. W mojej opinii ostatnie 30 lat to sukces okupiony błędami. Przed nami kolejne historyczne wybory, wykorzystajmy je by kolejne lata były jak najlepsze, także poprzez wyciągnięcie wniosków z błędów minionych 30 lat.