fbpx

Sprawa Polek – równość, płace, rynek pracy

Byłam dzisiaj panelistką na Forum Programowym Koalicji Obywatelskiej. Rozmawialiśmy o równości płac, aktywizacji zawodowej kobiet, wsparciu instytucjonalnym w wychowaniu dzieci i partnerskich relacjach.

W Polsce, w zależności od przyjętej metody doboru danych i obliczeń, kobiety zarabiają średnio od 7 do 17% mniej niż mężczyźni. To przekłada się na średnio o 700 zł niższe wynagrodzenie, a im wyższe stanowisko – tym większe różnice, sięgające nawet kilku tysięcy złotych.

Sprawa Polek | Monika Rosa

Pracownikom odmawia się prawa do otrzymania informacji porównawczych w tym zakresie, a wysokość wynagrodzenia jest często wynikiem wyłącznie indywidualnych negocjacji pracownika z pracodawcą. Funkcjonowanie takiego mechanizmu przynosi częściej negatywne skutki dla kobiet, zwłaszcza pracujących w sektorze prywatnym. Czas w końcu wyrównać płace. Płeć nie może być przeszkodą w pracy! Czas na prawdziwe dobre zmiany na rynku pracy i w podejściu do pracownika.

Kobiety wracające na rynek pracy po urlopie macierzyńskim zasługują na elastyczny czas pracy i ułatwienia w powrocie. Zagwarantowanie instytucjonalnej opieki nad dziećmi jest niezbędne w szybkim i sprawnym powrocie na stanowisko. Czas na zrównywanie obowiązków i praw obojga rodziców, między innymi przez podział urlopu rodzicielskiego.

Polki poświęcają na niepłatną pracę domową 136 minut dziennie więcej. Jeżeli przeliczyć to na ośmiogodzinne dni pracy, to jest to aż 103 dni dodatkowej pracy domowej. ❗️Kobiety pracują więcej w domu, a mężczyźni wykonują więcej pracy płatnej. W parach z dziećmi zawsze więcej pracy wykonuje kobieta. Jest to szczególnie widoczne przy małych dzieciach. Wśród par z najmłodszym dzieckiem poniżej szóstego roku życia, kobieta pracuje łącznie średnio 71 godzin w tygodniu! To ponad 10 godzin dziennie, razem z weekendem. Polacy są tutaj na czele patriarchalnego podejścia do rodziny – aż 77 proc. z nas jest zdania, że kobieta powinna przede wszystkim opiekować się dziećmi i domem.

📣 Czas zmienić ten stereotyp!

Te tematy i wiele innych poruszyłam dziś podczas konferencji #UzdrowićPolskę, bo wierzę, że Polki i Polacy zasługują na równość!


Fragment panelu z moim udziałem:

video
play-rounded-fill

Całość dostępna na YouTube (od 3:03:13): https://youtu.be/wSE_2HFuh5g?t=10993


Krystyna Sibińska: (…) I o tej luce płacowej poproszę Monikę. Monika, z tych badań, na które dużo się powołujemy, rzeczywiście ta luka płacowa to jest 17 – 19%. To jest też niekorzystny efekt dla gospodarki, dlatego, że gdybyśmy mieli taką samą aktywność zawodową kobiet w Polsce, która jest na poziomie 61%, jak w Unii Europejskiej, czyli 67%, a mężczyźni u nas mają 75%, to gospodarka zyskałaby do 2025 roku blisko 181 miliardów złotych, czyli warto inwestować w to, aby kobiety były aktywne zawodowo. Co Ty możesz powiedzieć o pomysłach? Właśnie, w jaki sposób my powinniśmy iść i jak dążyć do tego, żeby te równości w zakładach pracy, w awansach, w takich samych stanowiskach, w takich samych płacach za tę samą pracę, żeby to po prostu było realne, żeby to nie było napisane? Bo tak naprawdę to Polski chyba dwa miesiące pracują za darmo w porównaniu z mężczyznami.

Monika Rosa: Dziękuję. Sytuację kobiet na rynku pracy można opisać albo „lepka podłoga” albo „szklany sufit”. „Lepka podłoga”, ponieważ bardzo dużo kobiet pracuje w budżetówce tak zwanej, gdzie pensje po prostu nie rosną i nie ma możliwości awansu, który sprawi, że te pensje będą rosły. Mówimy tutaj o usługach opiekuńczych, pracownikach pomocy społecznej, o nauczycielach, i o wszystkich zawodach, które znajdują się w tej sferze budżetowej, które mają zamrożone płace. Oraz „szklany sufit”, czyli nawet jeśli jest możliwość awansu, to on w którymś momencie się kończy. Bo oczywiście ta luka płacowa waha się, w zależności od rodzaju badań, 7 – 17%, ale są zawody, gdzie ta luka płacowa wynosi ponad 30%. I są to zazwyczaj zawody finansowe, kierownicze. Więc jeśli chwalimy się tym, a często jest tak, że rząd chwili się, że mamy bardzo niską lukę płacową w porównaniu do krajów Unii Europejskiej, miejmy świadomość, że jest to kłamstwo. Że wszystko zależy od tego w jaki sposób policzymy. A liczymy na różne sposoby. Co zrobić, żeby ta luka płacowa była mniejsza? Ona wynika głównie z tego, w jaki sposób stereotypowo postrzegamy kobiety i mężczyzn, w jaki sposób przypisujemy im mniejsze lub większe umiejętności – czy to zarządcze, czy to intelektualne, czy też to, że kobieta powinna mieć funkcje opiekuńcze. Opiekuńcze zarówno w kwestiach zawodowych, czyli pielęgniarek, czyli nauczycielek, czyli pań pracujących w przedszkolu, ale także funkcje opiekuńcze wynikające z tego, że to kobieta ma zostać w domu z dzieckiem, kobieta ma zostać w domu z osobą z niepełnosprawnością, kobieta zajmuje się starszymi rodzicami albo teściami. Czas pracy kobiety, zazwyczaj, tej z zawodowej, jest taki sam jeśli pracuje jak mężczyzna, ale to kobieta pracuje o wiele dłużej w domu. I to potwierdzają jasno badania, że traktuje się kobiety pracujące w taki sposób – pracują jakby były bezdzietne, ale domem zajmują się tak jakby nie pracowały. W związku z czym czas pracy realny wykonywany przez kobiety jest często półtora raza dłuższy niż mężczyzny. W jaki sposób to zmienić? Oczywiście pierwsza kwestia – jeśli chcemy, żeby kobiety pracowały, żeby wracały po urlopach macierzyńskich do swoich zajęć, to: opieka instytucjonalna nad dziećmi. Żadne dodatkowe pieniądze. To ćwiczymy my, i ćwiczą Niemcy, tzw. kindergeld wysokość mniej więcej takiej jak w Polsce. Te kwoty nie sprawiły, że kobiety chętniej stawały się matkami. Badania pokazują, że oboje partnerzy chcą tak samo mieć pierwsze dziecko, ale drugie to mężczyzna chce mieć o wiele bardziej niż kobieta. Dlaczego? Bo to kobieta zostaje w domu i wychowuje dzieci. A jak już zostanie w domu z tym dzieckiem to jest oczywiste, że ugotuje zupę, że posprząta, że wyniesie śmieci. W związku z czym partnerzy do tego są przyzwyczajeni, że to kobieta pełni funkcję opieki nad ogniskiem domowym, jak to uczyli kiedyś w szkołach. Więc tak: opieka instytucjonalna, nie tylko nad dziećmi, ale także nad osobami starszymi, i nad osobami z niepełnosprawnością. Jeśli chcemy aktywizować kobiety do podjęcia pracy, nie dawajmy takich wymogów jak np. granice uzyskania pieniędzy z funduszu alimentacyjnego. Rozmawiałyśmy wczoraj z Danką Wawroską dokładnie o tym, że ta granica, że ponad milion dzieci nie ulega alimentacji. Ta ściągalność alimentów, no, jest dość niska jeszcze. Jeśli chcemy uzyskać alimenty z funduszu alimentacyjnego to dochód na głowę jest uwłaczający w okolicach 725 złotych na osobę. Czyli jeśli kobieta chce uzyskać te pieniądze to albo pracuje na czarno, albie nie pracuje. Minimalne wynagrodzenie wzrasta – progi nie wzrastają. Jeśli osoba z niepełnosprawnością, tutaj akurat skieruję do Agnieszki Filipkowskiej, chce pracować, to też jest z tym problem. Bo żeby otrzymać te tzw. obiecane teraz 500 złotych, nie może podjąć zatrudnienia, bo 1100 złotych to są te pieniądze, które może otrzymywać. Ale nawet jeśli mówi – ok, te 500 zł, trudno, zostawimy, i chce otrzymać rentę socjalną to też nie może zarabiać tyle ile oferuje jej rynek pracy, bo są progi dochodowe. Trzeci element to jest kwestia transparentności zarobów w firmach. Te zarobki nie są transparentne, i także oferty pracy. Mówię o widełkach, np. od 1800 do 4000 złotych. W związku z czym pracodawca widząc kobietę, u siebie, powie 1800 złotych bo możesz zajść w ciążę albo coś się wydarzy. A mężczyźnie powie – nie, no jasne 3500 złotych. W związku czym – jawność zarobków, transparentność tych zarobków. i też kontrola transparentności zarobków w firmach. Na to zwracał uwagę Rzecznik Praw Obywatelskich, że póki nie będzie jasnych i transparentnych awansów, ścieżek kariery, wiemy w jakich widełkach się poruszamy, ale także kwestii dodatków, dopóty ta luka płacowa nie będzie zlikwidowana. Mamy przykład ministerstw w Polsce. Raport NIK pokazywał z 2014, 2015 roku jak wielkie są różnice, wydawałby się, w ministerstwach, które powinny wieść prym, w równości zarobków. Rok temu jedynym ministerstwem, które poddało się badaniu odnośnie równości zarobków było Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. I oczywiście cieszę się bardzo, że u pana marszałka tak to wygląda, że kobiety na kierowniczych stanowiskach, równość płacowa, ale już w dyplomacji zagranicznej to mężczyźni wiodą prym. Zarabiają średnio około 30% więcej niż kobiety, bo też oni częściej wyjeżdżają na te placówki po prostu niż kobiety. I rzecz wydaje się najważniejsza, bez której tej luki płacowej się nie zlikwiduje, to jest równość urlopów rodzicielskich. Jest dyrektywa Komisji Europejskiej, która mówi o tym, że powinien być obowiązkowy urlop ojcowski do wykorzystania tylko i wyłącznie przez ojca. Obecnie jest tak, że jest to rok urlopu macierzyński + rodzicielski. Ja się bardzo cieszę jak wy macie taki partnerski związek, ale 80 – 90% kobiet wykorzystuje cały urlop rodzicielski, a mężczyźni, na szczęście, coraz częściej biorą dwa tygodnie urlopu ojcowskiego. Więc jednak ta dysproporcja jest ogromna. Jeśli będziemy stopniowo wyrównywać te różnice, czyli zacznijmy od tego, że mężczyzna otrzymuje dwa miesiące do wykorzystania. Jeśli nie wykorzysta – urlop przepada. I następnie zróbmy model – 4 miesiące dla matki rodzicielskiego, 4 miesiące dla ojca i 4 miesiące do wyboru. I wtedy nie będzie problemu z tym, że kobieta i mężczyzna będą inaczej traktowani przez swojego pracodawcę. I oczywiście audyty i kontrola. Zacznijmy od ministerstw, spółek skarbu państwa, administracji. Jak najbardziej karta równości kobiet i mężczyzn w życiu lokalnym. Jak najbardziej coroczne albo co dwuletnie ewaluacje. Sprawdźmy jak to działa w innych krajach. Austria, Francja, Niemcy starają sobie z tym radzić. Mają konkretne ustawodawstwo, które wynika albo z ustawy o zbiorowych układach pracy, albo z tego, że duże firmy, na przykład, powyżej 200, 500 pracowników muszą co rok, co dwa lata, wypełniać informację na temat równości płac. Jeśli coś nie działa, no to wtedy wkracza albo rzecznik ds. równego traktowania, albo, nawet, są nakładane kary finansowe. Więc rozwiązań systemowych jest bardzo wiele. Jest jedno rozwiązanie, które wypłynie na wiele elementów naszego życia – edukacja, uświadamianie, że mężczyźni i kobiety mogą pełnić takie same role i nie ma pomiędzy nimi różnic.

Więcej:
1. https://www.facebook.com/RosaMonikaAnna/photos/a.1488824558081410/2144611655836027/
2. https://www.facebook.com/RosaMonikaAnna/photos/a.1483549261942273/2144537982510061/
3. https://www.facebook.com/RosaMonikaAnna/photos/a.1483549261942273/2144547662509093/