fbpx

Komentarz odnośnie wyborów dla niemieckiej prasy

Miałam okazję skomentować kwestię wyborów prezydenckich w Polsce dla prasy niemieckiej. Wpis pojawił się na stronach:
https://www.mittelbayerische.de/politik-nachrichten/hoffnung-fuer-polens-demokratie-21771-art1916947.html
https://www.freiheit.org/polen-praesidentschaftswahl-hoffnung-fuer-polens-demokratie


Wersja polska:

Nadzieja dla polskiej demokracji

Najbliższe wybory prezydenckie w Polsce będą decydować o przyszłym kierunku, w którym będzie podążać nasz kraj. Polacy stoją więc przed wyborem między ostatecznym ugruntowaniem antydemokratycznych rządów a promykiem nadziei na przyszłość, w której Polska może być w pełni zaangażowanym i szanowanym członkiem liberalnej i przestrzegającej prawa wspólnoty europejskiej.

Chociaż kampania Rafała Trzaskowskiego jest dynamiczna i angażująca wyborców, to Andrzej Duda wciąż pozostaje na szczycie większości sondaży. Jeśli wygra, rząd PiS będzie miał przed sobą kolejne pięć lat niekontrolowanej przez nikogo władzy. Jest to, niestety, wystarczająco dużo czasu, by nieodwracalnie zniszczyć polską demokrację.

W obecnej sytuacji opozycja ma niewiele do stracenia i wszystko do zyskania. Trzaskowski, jako prezydent, sprawowałby niezwykle potrzebną rolę kontrolną nad rządem, którego politycznym celem, odkąd PiS doszedł do władzy w 2015 roku, było podważanie praworządności w Polsce. Presja jest więc ogromna. W miarę jak PiS jest coraz bardziej zaniepokojony możliwością przegranej w wyborach, rośnie obawa o gotowość tej partii do zrobienia wszystkiego co konieczne by wygrać, w tym do oszustw wyborczych.

Andrzej Duda znajduje się w korzystnej sytuacji, ponieważ oprócz budżetu na kampanię cieszy się także wyłącznym wsparciem maszyny propagandowej PiS jakim jest TVP – ogólnopolskiego nadawcy, którego przekaz jest dyktowany przez rządzącą partię. Sama tylko propaganda TVP podważa uczciwość wyborów. Biorąc pod uwagę działania PiS w zakresie ciągłego łamania polskiej demokracji, manipulacja wyborami nie jest poza ich zasięgiem.

Na szczęście nie jesteśmy pozbawieni nadziei. Kampania Trzaskowskiego skutecznie adresuje problemy ważne dla Polaków z całego spektrum politycznego. Hasło kampanii „Mamy już dość” rezonuje z każdym, kto jest już zmęczony dzielącą, wrogą polityką PiS. Nie jest tajemnicą, że Andrzej Duda rzadko jest niezależny od Jarosława Kaczyńskiego i jego partii, co czyni go słabym i nieefektywnym prezydentem. W tym środowisku politycznym Trzaskowski może stać się kandydatem rozumu, kompromisu i współpracy, a także obrońcą polskich instytucji demokratycznych i podziału władzy. Pytanie brzmi – czy niektórzy wyborcy PiS i osoby niezdecydowane wyjdą poza swoje przekonania polityczne w imię ochrony integralności polskich instytucji demokratycznych? Możemy to postrzegać jako poświęcenie, na które tylko nieliczni są gotowi.