fbpx

Mówimy STOP dyskryminacji osób LGBT+ w województwie podkarpackim!

Uczestniczyłam dziś w Rzeszowie na sejmikowej komisji by rozmawiać o uchyleniu uchwały z 2019 roku potocznie zwanej „antyLGBT”.

Szanowni Państwo Radni,

bardzo dziękuję za zaproszenie na posiedzenie komisji i za możliwość zabrania głosu na temat, tak ważny dla nas wszystkich. Na temat godności ludzkiej, człowieczeństwa, akceptacji, wspólnoty i równego traktowania wszystkich ludzi. Spotkaliśmy się, by porozmawiać o ponad 2 milionach obywateli i obywatelek RP, o 2 milionach ludzi, społeczności LGBT+. 

Rozmawiamy o ok. 5-10 proc. społeczeństwa, a dlaczego są tematem? Ze względu na orientację psychoseksualną oraz tożsamość płciową. Ponieważ są gejami, lesbijkami, osobami transpłciowymi, biseksualnymi, itd. Bo to właśnie oznacza skrót LGBT+.  Oznacza ludzi. Nie ideologie, nie poglądy. nie preferencje. Kim są Ci ludzie? To obywatele o różnych zawodach, poglądach, miejscach zamieszkania, wykształceniu czy wieku. To ludzie mający swoje rodziny, dzieci, wychowujący je, płacący podatki, uczący się lub będący na emeryturach. To nasi sąsiedzi, współpracownicy, uczniowie, wykładowcy, prawnicy, sportowcy, aktorzy, sprzedawcy, taksówkarze…

Spotykamy się, by porozmawiać o tym, czy mają prawo do życia, do godności, do równości. 2 miliony obywateli. Nie rozmawiamy o przywilejach, nie rozmawiamy nawet o wyrównaniu praw poprzez walkę z mową nienawiści, czy uchwalaniu ustaw równościowych. Rozmawiamy o niepogarszaniu nierówności, o niepogłębianiu nienawiści. Rozmawiamy o tym, czy  koniecznym jest i słusznym, by sejmik województwa podkarpackiego wyrażał sprzeciw wobec  faktu istnienia niepodobającej się może komuś orientacji seksualnej i tożsamości płciowej.  Sprzeciw wobec faktu istnienia tych 2 mln obywateli oraz jakie konsekwencje uchwała sejmiku z roku 2019 ze sobą niesie. 

Czym zatem jest orientacja seksualna? Orientacja seksualna jest współcześnie definiowana jako pociąg erotyczny i uczuciowy wobec mężczyzn, kobiet lub obu płci. Najczęściej mówimy o orientacji heteroseksualnej, homoseksualnej i biseksualnej i są one traktowane jako prawidłowe warianty rozwojowe seksualności człowieka. Mówiąc wprost ORIENTACJA SEKSUALNA opisuje: czy i w kim się zakochujemy, czy i kto się podoba, czy i z kim chcemy być w związku. Orientacja seksualna nie dotyczy tylko seksu, lecz także uczućpotrzeby bycia blisko z drugą osobą.

Tożsamość płciowa to wewnętrzna świadomość swojej płci. Opisuje to, do jakiej płci przynależysz – do tej, którą przypisano ci przy urodzeniu, a może do innej?

Czasem płeć nie zgadza się z tym, co zostało wpisane w dokumentach. To znaczy, że osoba jest TRANSPŁCIOWA (T). Zdarza się, że cechy płciowe jednej osoby (genetyczne, anatomiczne i fizjologiczne) nie wpisują się w najczęstszy podział – to znaczy, że część z nich jest „męska”, a część „żeńska”. Oznacza to, że osoba jest INTERPŁCIOWA (I).

Polskie Towarzystwo Seksuologiczne jasno wskazuje: Kształtowanie się orientacji seksualnej jest procesem złożonym, pozostającym pod wpływem wielu czynników, wśród których znaczącą rolę odgrywają uwarunkowania biologiczne. Orientacja seksualna nie podlega możliwości dowolnego kształtowania zgodnie z kulturowo – społecznymi oczekiwaniami, nie jest kwestią wyboru lub mody. Naukowcy są zgodni co do tego, że orientacja ma przede wszystkim podłoże biologiczne (w grę wchodzą geny i hormony) i dostajemy ją w pakiecie podobnie jak kolor oczu. Orientacja rodziców nie wpływa na orientację dzieci, czyli nie można nikogo „wychować”, żeby był np. homoseksualny.

Orientacja i tożsamość płciowa są jednymi z naszych najbardziej podstawowych cech. W końcu decydują o tym, w kim się zakochamy, z kim założymy rodzinę i o tym, jaka jest nasza płeć.

W naszym społeczeństwie najczęściej zakłada się, że każda napotkana osoba jest heteroseksualna. Tak samo jest z tożsamością płciową. Zakładamy, że wszyscy czują się świetnie z tą płcią, którą przypisano im przy urodzeniu.

W oparciu o wyniki badań poświęconych orientacji homoseksualnej, prowadzonych na świecie od lat 40. XX wieku, eksperci zasiadający w międzynarodowych gremiach skupiających psychologów, psychiatrów i lekarzy innych specjalności doprowadzili do depatologizacji homoseksualności – homoseksualizm został wykreślony z list chorób i zaburzeń psychicznych: w 1973 roku z klasyfikacji Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego (Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders, w skrócie DSM), w 1991 roku – z Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych (International Classification of Diseases and Related Health Problems, w skrócie ICD) opracowanej przez Światową Organizację Zdrowia. Chcemy podkreślić, że druga z wymienionych tu klasyfikacji stanowi prawną podstawę do stawiania rozpoznań medycznych w Polsce.

Mając te podstawy naukowe wracamy do treści uchwały. Wiemy już, że orientacji i tożsamości nie można sobie wybrać, że jest naszą cechą przyrodzoną, nie można do niej wychować ani jej zmienić pod wpływem jakiejkolwiek „terapii”. 

Nieustannie powtarzane komunikaty o rzekomym zagrożeniu mitycznych “tradycyjnych wartości”, wartości chrześcijańskich czy “modelu rodziny” prowadzą do dehumanizacji osób LGBT+ nazywanych czasem ideologią. Rośnie tym samym przyzwolenie na przemoc – zarówno werbalną, jak i fizyczną, bo odczłowieczenie grupy ludzi zawsze niesie ze sobą dramatyczne konsekwencje – odmawianie im prawa do godności, życia, w tym życia rodzinnego, prawa do nauki, pracy i bezpieczeństwa. Z pewnością nie jest zgodne z wartościami chrześcijańskimi, a domaganie się wycofania z z politycznego dyskursu to jawne uznanie, że 2 miliony obywateli nie powinno mieć prawa głosu. 

Dlaczego tak ważne są państwa głosy, opinie, uchwały? Bo one mają moc – mogą afirmować ludzką godność lub z niej odzierać, z tragicznym skutkiem. 

Osoby LGBT są jedną z grup szczególnie narażonych w Polsce na mowę nienawiści i przemoc motywowaną uprzedzeniami. Ponad 70% badanych osób LGBT wskazało, że doświadczyło w Polsce przynajmniej raz w życiu incydentu o charakterze przemocowym, związanym z ich orientacją seksualną lub tożsamością płciową. Z najnowszego raportu Agencji Praw Podstawowych z 2020 r. wynika natomiast, że 15% badanych osób LGBT w Polsce doświadczyło fizycznej lub seksualnej agresji motywowanej uprzedzeniami w okresie 5 lat przed badaniem, a aż 43% molestowania, w tym opresji słownej, z tych samych pobudek. przestępstwa z nienawiści, a w tym mowa nienawiści, są zjawiskami szczególnie niebezpiecznymi. Stanowią najgroźniejszą formę nierównego traktowania i prowadzą do wykluczenia grup społecznych, w które są wymierzone. Uderzają przy tym nie tylko w same ofiary, ale również w demokratyczne społeczeństwo i zasadę rządów prawa, z którymi nie da się pogodzić ataku na fundamentalne zasady godności i równości wszystkich ludzi

Jak widzimy, przemoc jest faktem. Pytaniem pozostaje czy będziemy ją zwalczać i jej zapobiegać czy wręcz przeciwnie – zachęcać do niej publicznie strasząc obywatelami tylko dlatego, że nie zgadzamy się z ich orientacją seksualną czy tożsamością płciową. 

Uchwała sejmiku ma wielką moc, może mówić: geju, lesbijko, osobo transpłciowa, choćbyś była najbardziej uczciwą osobom, u nas bezpieczny nie będziesz, nie chcemy Cię tu; albo tak – szanujemy wszystkich,  u nas możesz czuć się bezpiecznie. 

W swej uchwale mówicie państwo o prawidłowym rozwoju psychicznym dzieci i młodzieży. A Czy wiedza państwo, że 7 na 10 nastolatków LGBT+ w Polsce doświadcza homofobicznej i transfobicznej przemocy. W efekcie połowa nastoletnich osób LGBT+ mierzy się z objawami depresji, 70 proc. ma myśli samobójcze.

Istnieje realny problem przemocy wobec nieheteronormatywnych i transpłciowych nastolatków. Wielu z nich przemoc towarzyszy w szkole i w domu, w miejscach publicznych i w portalach społecznościowych, wulgarnych hasłach wypisanych na murach, hejterskich komentarzach w internecie, dwuznacznych spojrzeniach i dowcipach rówieśników

Powtórzę badania o skali problemu  (badania Kampanii Przeciw Homofobii), ponad dwie trzecie badanych (70 proc.) doświadcza różnych form przemocy. 70 proc. żyjących w Polsce nastolatków LGBT+ czuje się osamotnionych, jedynie 25 proc. znajduje pełną akceptację u swoich matek, jeszcze mniej (12 proc.) u ojców. U 50 proc. występują nasilone objawy depresji. 69 proc. rozważało samobójstwo, przy czym 12 proc. bardzo często.

Dlaczego? ponieważ nie są akceptowani, bo są wyszydzani, bo nie mają wsparcia w domu, szkole, bo nazywa się ich ideologią, która promuje alternatywną wizję człowieka i ma charakter inżynierii społecznej. Bo w swych problemach i braku akceptacji otoczenia nie znajdują pomocy. Bywa i tak, że osoby LGBT zmuszane są do, ujmuję to w cudzysłów, leczenia swej orientacji. 

Propagowanie terapii polegających na korekcie, konwersji czy reparacji orientacji homo- czy biseksualnej w kierunku wyłącznie heteroseksualnej jest niezgodne ze współczesną wiedzą na temat seksualności człowieka i może zaowocować katastrofalnymi skutkami psychologicznymi dla osób poddawanych tego typu oddziaływaniom.

Zatem zadajmy sobie pytania. Czy będziemy przymykać oczy na nienawiść? Podsycać ją? Czy tworzyć społeczność bezpieczną dla wszystkich?

Uchwała mówi o rodzinie – tak osoby nieheteronormatywne i transpłciowe też mają rodziny. Też mają partnerów. Też mają dzieci, też są rodzinami, nawet jeśli polskie prawo nie chce ich formalnie uznawać. Pary jednopłciowe wychowują dzieci i nie są to pojedyncze przypadki. W ogólnych szacunkach mówi się o minimum 50 tys. dzieci. Czy to gorsze rodziny? Gorsi ludzie? Gorsze dzieci? 

To my politycy jesteśmy gorsi, niżbyśmy chcieli się widzieć, dyskryminując tych ludzi i płciową skazując je na ostracyzm i cierpienie. 

Art. 32 ust. 2 Konstytucji mówi – nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.

Zasada niedyskryminacji, obejmująca zarówno zakaz dyskryminacji, zasadę równości jak i obowiązek równego traktowania, stanowi jeden z fundamentów międzynarodowego systemu praw człowieka i wyrażona została w wielu aktach prawa międzynarodowego, w tym w ratyfikowanych przez Polskę umowach międzynarodowych, które są elementem polskiego porządku prawnego. 

Zasadę niedyskryminacji gwarantują więc pakty praw Organizacji Narodów Zjednoczonych – art. 2 ust. 1 oraz art. 26 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych oraz art. 2 ust. 2 Międzynarodowego Paktu Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych. Formułuje ją – jako zakaz dyskryminacji – art. 14 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, a także szereg innych konwencji o bardziej szczegółowym charakterze. Zasada równości została również wyrażona w art. 20 – 26 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej oraz w art. 10 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej.

Wróćmy ponownie do omawianej uchwały i konieczności jej uchylenia. Bezpieczeństwo i równe traktowanie wszystkich postrzegam jako wartości nadrzędne, niezależne od różnic światopoglądowych lub jakichkolwiek innych podziałów.

Od naszej orientacji seksualnej i tożsamości płciowej zależy, czy będziemy mogli żyć w spokoju, bezpieczeństwie, czy będziemy mogli założyć rodziny, nie oglądać się za siebie trzymając ukochaną osobę za rękę, nie być  opluwani, wyzywani, bici. 

Często słyszymy argumenty, „niech sobie są, ale się nie obnoszą, po co marsze? czy to jest normalne?”. Każda orientacja jest normalna, bo natura jest różnorodna! Wyobraźcie sobie ciągłe udawanie, ukrywanie i życie w strachu. Bo akurat natura sprawiła, że jesteś gejem. Geje, lesbijki, osoby biseksualne i transpłciowe mówią o swoim istnieniu, żeby nie żyć w kłamstwie i nie musieć udawać. 

Prawie każda osoba LGBT+ mogłaby opowiedzieć jakąś historię o przemocy. O obraźliwych żartach i wyzwiskach rzucanych przez obcych, a czasem też własną rodzinę. O pobiciu, którego nigdy nie zgłosiła ze strachu przed zachowaniem policjantów. O wyrzuceniu z domu albo z pracy po coming oucie. Wystarczy ich tylko posłuchać. 

Uznajmy zatem, o co proszę, że żadna nasza cecha przyrodzona, że nasza orientacja i tożsamość nie mogą być powodem do bycia ludźmi i obywatelami niższej kategorii. Że godność ludzka jest cechą przyrodzoną. Że wybieramy szacunek zamiast szyderstwa, wiedzą zamiast strachu i uprzedzeń, solidarność zamiast krzywdy i miłość zamiast nienawiści. O to państwa proszę. 

Dziękuje Krzysztofowi Feret za zaproszenie.

Wspólnie z Kamilem Maczugą i Krzysztofem mówiliśmy o szkodliwości takich uchwał.